Pokemon GO dostępne jest już w niemal 60 krajach. Twórcy walczą z botami hakującymi grę.
Podczas ostatniego weekendu kolejne 15 państw oficjalnie dołączyło do zabawy z Pokemon GO. Pośród nich znajdują się między innymi Tajlandia, Wietnam, Filipiny, Kambodża czy Tajwan. Niestety nie wszystkie państwa są zadowolone z gry Pokemon GO. Po raz pierwszy od początku istnienia tytułu, spotkano się z przypadkiem ogólnokrajowego bana – na razie oficjalnie w sklepie Google Play. Władze Iranu okrzyknęły Pokemon GO grą szkodliwą dla obywateli, nie uzasadniając swoich zarzutów.
Kolejnym newsem jest to, że twórcy ciągle walczą z plagą botów. Gracze używający wspomagaczy, mają obecnie 35 – 40 level i Pokemony posiadające około 3000 CP. A jak wszyscy wiemy, walka z takimi postaciami na Arenach (Gyms) jest wprost niemożliwa.
Niantic twierdzi, że nieustannie walczy z takimi działaniami. Twórcy rozsyłają bowiem listy do autorów z żądaniami usunięcia botów. Jednak takie działania mają wątpliwe skutki, a boty rosną jak grzyby po deszczu. W swoich listach Niantic grozi autorom postępowaniem sądowym, w przypadku gdy ci nie dostosują się do stosownych żądań.
O tym, na jaką skalę rozwinięte jest hakowanie Pokemon GO, możecie przekonać się na załączonym poniżej filmiku. Według tego co przedstawia film, botowcy mogą złapać nawet 100 Pokemonów w przeciągu godziny. Niestety – ostatnia aktualizacja nie zrobiła nic w kierunku przeciwdziałania botom.